Krótko i na temat. W sobotę miał miejsce wybór, którym żyję/my w gronie rodzinnym jeszcze dziś. Ściskałem kciuki za Piotra (wyższy wykonawca), jednak zwycięzcą wskazano Krzysztofa ("ten niższy").
Pan Iwaneczko zapewne wygra cały ten telewizyjny konkurs/szoł, nagra płytę i ruszy w świat robiąc tzw. karierę. Z Piotrem może być różnie, a szkoda, bo KLASA!
Oceńcie sami.